Antoni Macierewicz otrzymał Nagrodę im. Kazimierza Odnowiciela „Patriota Roku 2016”, przyznaną przez jakieś stowarzyszenie w porozumieniu z jakąś redakcją. Tytuł pozornie przepiękny – ale czy tak naprawdę należy się nim chwalić?
Wątpliwości budzi patron nagrody – Kazimierz Odnowiciel. Otóż władca ten wysługiwał się Niemcom jeszcze bardziej niż Tusk Merkelowej. Kiedy faceta wygnano z naszego kraju, pojechał przez Węgry do Niemiec, tam złożył hołd cesarzowi Konradowi II, za co jego następca, Henryk III, dał Kazimierzowi 500 rycerzy, którzy z powrotem osadzili polskiego księcia na tronie. Tak więc władza Kazimierza w Polsce została wykuta ostrzami niemieckich mieczy!
Dalej było jeszcze gorzej. Kazimierz stał się chłopcem na posyłki niemieckiego cesarza. Henryk żąda wsparcia w wyprawie na Węgry – Kazimierz bez szemrania posyła tam swoje wojsko. Henryk każe płacić Odnowicielowi trybut za Śląsk Czechom – Kazimierz grzecznie płaci. I tak dalej...
Co więcej, dyplomacja cesarza niemieckiego doprowadziła do „zacieśnienia stosunków” Kazimierza z księciem kijowskim Jarosławem Mądrym, z którym realizował jakoby wspólne interesy. Za panowania Odnowiciela Polska ewidentnie była niemiecko-ruskim kondominium!
Ktoś mógłby bronić Kazimierza, że taka była ówczesna sytuacja geopolityczna Polski i Odnowiciel po prostu się do niej dostosował. Zdecydowanie odrzucamy takie tłumaczenie. W ten sposób można by bronić nawet Tuska! Że niby ludność Niemiec jest dwa razy większa niż ludność Polski, a dochód narodowy siedem razy większy, więc na kiepskich stosunkach polsko-niemieckich bardziej ucierpiałby nasz naród niż Germańcy... Prawdziwy patriota nie przejmuje się takimi duperelami i wszystkim, co nie chcą go słuchać, pokazuje wyciągnięty palec środkowy – bez względu na konsekwencje!
Jak widać z powyższego, Macierewicz powinien kategorycznie odrzucić oferowany mu tytuł. Skoro tego nie zrobił, jego patriotyzm staje pod znakiem zapytania.
Komentarze