kierdel kierdel
453
BLOG

Ronnie O'Sullivan nadal wygrywa!

kierdel kierdel Snooker Obserwuj temat Obserwuj notkę 8

Ronnie O'Sullivan zdobył kolejny prestiżowy tytuł w snookerze. UK Championship to drugi pod względem ważności turniej na świecie (ważniejsze są tylko Mistrzostwa Świata). W jego finale Ronnie pokonał Judda Trumpa.

Mecz był niezwykle dramatyczny. Zacząłem go oglądać przy stanie 5:3 dla Ronniego. Podobno pierwsze frejmy nie były zbyt ciekawe, ale to, co ja zobaczyłem, nudne wcale nie było. Zwykle wyglądało to tak. Judd grał dobrze i zaczynał frejma od wysokiego (ale nie decydującego) prowadzenia, po czym popełniał głupi błąd. Do stołu podchodził Ronnie i załatwiał sprawę. W ten sposób zrobiło się 9:4 i O'Sullivanowi potrzebne było zwycięstwo już tylko w jednym frejmie (finał rozgrywany był do 10 wygranych).

I wtedy nastąpiło przebudzenie Trumpa. Chyba się rozluźnił, bo przestał popełniać błędy i wbijał wszystko, co było do wbicia, w dodatku jakby bez żadnego wysiłku. Wygrał kolejne 5 frejmów i doprowadził do remisu 9:9!

Tu jednak doszło do głosu doświadczenie starego mistrza. W pewnym momencie ustawił bardzo trudnego snookera za zieloną bilą blisko bandy, z którym Judd sobie nie poradził. 10:9 i triumf O'Sullivana!

A oto ten decydujący frejm. Proszę zwrócić uwagę na buty Ronniego (podobno niedawno skręcił czy zwichnął kostkę w nodze i pozwolono mu grać w obuwiu sportowym).


Ja ten turniej będę pamiętał jeszcze dzięki innemu meczowi z 1/16 finału (rozgrywanemu do 6 wygranych frejmów). Spotkali się w nim jeden z najlepszych od lat snookerzystów, Ding Junhui, z zupełnym szczawikiem, Jamesem Cahillem. Ten pierwszy jest obecnie numerem 3 na światowej liście rankingowej, ten drugi – numerem 100... Wydawało się, że Chińczyk rozniesie Anglika w proch.

I rzeczywiście, Ding wygrał gładko pierwszego frejma robiąc brejka powyżej 130 punktów. Następne frejmy były bardzo rwane i zupełnie nietypowe. W jednym z nich w pewnym momencie wszystkie czerwone bile powędrowały w okolice niskich kolorów; mimo wielu lat oglądania snookera czegoś takiego chyba jeszcze nie widziałem. Cahill przeplatał wspaniałe zagrania z najprostszymi błedami, co jest dość typowe dla młodych snookerzystów. Mimo to, to on, a nie stary wyjadacz Ding, lepiej koncentrował się w decydujących momentach i wygrał 5 kolejnych frejmów.

W tym momencie wyłączyłem telewizor sądząc, że sprawa jest już przesądzona. Włączyłem go po jakiejś półtorej godzinie i co widzę? Gra trwa nadal... Wynik wynosi 5:4 dla Cahilla i jest on przy stole, w dodatku jego przewaga jest już tak duża, że Dingowi potrzebne są 3 snookery. Co więcej, kolejna bila do wbicia to bardzo łatwa czerwona. Kiedy Cahill ją zaliczy, Dingowi będzie potrzebnych aż 5 snookerów, więc – gdyby do tego doszło – pewnie nie podejdzie już do stołu...

Cahill jednak pudłuje tę łatwiznę (chciał uzyskać dobrą pozycję do koloru, który był mu juz przecież zupełnie niepotrzebny; najwyraźniej dał znać o sobie brak doświadczenia). Ding błyskawicznie ustawia snookera, Cahill nie tylko, że fauluje, to jeszcze daje przeciwnikowi wolną bilę. Po krótkiej chwili Ding wygrywa frejma i doprowadza do remisu.

W decydującym frejmie pierwszą szansę dostaje Ding. Wbija trzydzieści parę punktów i chybia łatwiutką czerwoną. Cahill robi brejka 57 i potem kontroluje grę. Pudłuje jednak znowu w sytuacji, gdy Ding musi uzyskać 3 snookery... Myślałem, że powtórzy się sytuacja z poprzrniego frejma. Ale nie – tym razem Chinczykowi nie udało się ustawić snookera. Cahill wygrał 6:5 i tym samym odniósł największy sukces w życiu. (Niestety, w kolejnej rundzie gładko pokonał go Mark Davis).

Dla takich emocji naprawdę warto oglądać snookera!

kierdel
O mnie kierdel

Sześć praw kierdela o dyskusjach w internecie Gdy rozum śpi, budzą się wyzwiska. Trollem się nie jest; trollem się bywa. Im mniej argumentów na poparcie jakiejś tezy, tym bardziej jest ona „oczywista”. Obiektywny tekst to taki, którego wymowa jest zgodna z własnymi poglądami. Dyskusja jest tym bardziej zawzięta, im mniej istotny jest jej temat. Trzecie prawo dynamiki Newtona w ujęciu salonowym: każdy sensowny tekst wywołuje bezsensowny krytycyzm, a stopień bezsensowności krytyki jest równy stopniowi sensowności tekstu. Tymon & Transistors - D.O.B. (feat. Jacek Lachowicz)

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Sport