Średniowieczna epidemia dżumy, czyli tzw. czarnej śmierci, to chyba największa z plag, jakie dotknęły nowożytną Europę. W pewnych obszarach naszego kontynentu potrafiła ona ponoć zmniejszyć populację nawet o 80%.
W wikipedii natknąłem się na taką oto animację rozchodzenia się plagi w Europie:
Ciekawe, prawda? Dżuma uderzyła w cały kontynent, z wyjątkiem niewielkich obszarów w Pirenejach, wokół Mediolanu i... Polski!
Dotyczy to jednak tylko terenów ówczesnego Królestwa Polskiego i Mazowsza. Sądząc z mapy, Śląsk i Pomorze też zostały zaatakowane przez dżumę. Dlaczego one ucierpiały, a Królestwo Polskie nie? Czy ktoś zna odpowiedź na to pytanie?
Nie narzuca mi się żadne oczywiste wytłumaczenie. Polska nie była ani najbardziej rozwiniętym, ani najbardziej zacofanym krajem XIV-wiecznej Europy. Nigdzie nie czytałem też, aby król Kazimierz Wielki otoczył swoje państwo jakimś kordonem sanitarnym.
Następne epidemie czarnej śmierci nie były już tak łaskawe dla naszego kraju. Jeszcze w 1708 roku w Toruniu dżuma odebrała życie ponad 4000 osobom.
PS. Mam nadzieję, że pod tą notką nie pojawią się „dowcipne” komentarze typu Co prawda plaga czarnej śmierci nas ominęła, ale teraz mamy PO z Kopacz i Tuskiem (albo PiS z Kaczyńskim i Macierewiczem – niepotrzebne skreślić), a to gorsze niż dżuma.
